Polisolokaty, co to jest?

Czy polisolokata to lokata?

Dużo ostatnio słychać o polisolokatach. Wiele o tym mówią media. Osoby poszkodowane zawiązują stowarzyszenia, których celem jest walczenie o prawa osób, które zawarły umowy polisolokat. Ale co to jest za produkt?

Polisolokatą nazywamy, choć nieprawidłowo, umowę ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Dlaczego polisolokata to nieprawidłowa nazwa? Kilka lat temu na polski rynek wchodziły produkty inwestycyjne.  Początkowo były to po prostu umowy, w których powierzano maklerom lokowanie środków pieniężnych w papiery wartościowe, takie jak: akcje, obligacje czy bony skarbowe lub obligacje Skarbu Państwa. Oferta nie była tak zróżnicowana jak teraz. Ponieważ branża finansowa bardzo lubi zarabiać, do całej „zabawy inwestycyjnej” postanowiły dołączyć banki. Zaczęły proponować lokaty bankowe połączone z opcją inwestycyjną. Stworzono zatem lokaty inwestycyjne. Konsument umieszczał pieniądze na lokacie, a cześć z nich była inwestowana przez bank np. w akcje. Produkt ten był w miarę bezpieczny, ponieważ nie wszystkie środki były inwestowane, część odłożona była na oprocentowanej lokacie. Dodatkowo banki obiecywały określoną stopę zwrotu z inwestycji, korzystniejszą niż z oprocentowanej lokaty. Czyli, jak dotrwaliśmy do końca umowy, bank gwarantował wypłatę zysku.

W tym czasie coraz bardziej popularne stawały się fundusze inwestycyjne. Wyłącznym przedmiotem działalności funduszu inwestycyjnego jest lokowanie pieniędzy w różne  instrumenty rynku pieniężnego. Fundusz jest zatem tworzony w celu inwestowania, a kapitał do tego inwestowania pozyskiwany jest od kupujących określoną liczbę jednostek uczestnictwa funduszu. Fundusz inwestuje, więc zmienia się wartość jego majątku i w związku z tym zmienia się wartość jednostki uczestnictwa. W naszej próbie wyjaśnienia, czym jest polisolokata, o której ostatnio tak głośno, pojawia się więc kolejny podmiot, którego celem jest lokowanie powierzonych mu przez konsumentów pieniędzy w różne produkty finansowe.

Ale nie jedyny. Swój udział w zyskach zapragnęły mieć także towarzystwa ubezpieczeniowe. Dodatkowo państwo postanowiło wprowadzić słynny „podatek Belki” i zysk z naszych lokat bankowych został opodatkowany. Z takiej niekorzystnej zmiany podatkowej skorzystały banki i towarzystwa ubezpieczeniowe, tworząc produkt, który nie był objęty „podatkiem Belki”, ponieważ był ubezpieczeniem na życie. Pojawiła się zatem oferta polisolokat, czyli dwa w jednym - ubezpieczenie na życie i dożycie oraz lokata bankowa. Produkt ten działa podobnie do lokaty bankowej i ma podobne oprocentowanie. Za pośrednictwem banku konsument zawiera umowę ubezpieczenia na życie i dożycie, w której w przypadku dożycia do końca umowy ubezpieczyciel zobowiązuje się wypłacić konsumentowi przykładowo 106 % sumy ubezpieczenia. Czyli wartość wpłaconego kapitału plus 6 % premii. Konsument zatem wpłaca pieniądze i ma gwarantowany zwrot kapitału z zyskiem, jeżeli dotrwa do końca umowy.

Ale to nie koniec ewolucji produktów „opakowanych” w umowę ubezpieczenia. Ponieważ chęć zysku jest dla dość dużej części osób istotnym motorem działania i dotyczy zarówno konsumentów, jak i oferujących im produkty przedsiębiorców, powstał nowy produkt – polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. To z tym właśnie produktem konsumenci mają najwięcej problemów i o tym produkcie mówi się ostatnio polisolokata.

Ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe to połączenie polisy ubezpieczeniowej na życie z inwestycją w fundusze inwestycyjne. Są to produkty długoterminowe i mogą być oferowane w formie ubezpieczenia indywidualnego lub ubezpieczenia grupowego. W pierwszym przypadku konsument zawiera umowę z towarzystwem ubezpieczeniowym.  Stronami tej umowy jest towarzystwo ubezpieczeniowe – ubezpieczyciel, oraz konsument –  ubezpieczający. Dodatkowo konsument jest beneficjentem umowy ubezpieczenia, czyli ubezpieczonym. W drugim przypadku stronami umowy grupowego ubezpieczenia jest towarzystwo ubezpieczeniowe, jako ubezpieczyciel, oraz  inny podmiot, najczęściej bank, jako ubezpieczający. Konsument jest jedynie beneficjentem, czyli ubezpieczonym. Umowę ubezpieczenia grupowego zawiera bank bezpośrednio z towarzystwem ubezpieczeniowym, a konsument jedynie przystępuje do grupowej umowy ubezpieczenia. Już samo rozróżnienie charakteru ubezpieczenia indywidualnego i grupowego wydaje się trudne, a to dopiero początek drogi poznania mechanizmu działania i funkcjonowania ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. W przypadku polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym wpłacane przez konsumenta pieniądze, czyli kapitał, przekształcany jest w tzw. pierwszą składkę w umowie ubezpieczenia. Składka ta z kolei jest inwestowana w fundusze inwestycyjne, w sposób określony w umowie i załączonych do niej regulaminach, prospektach emisyjnych, ogólnych warunkach ubezpieczenia i regulaminach funduszy. Innymi słowy, kapitał konsumenta zamieniany jest na pierwszą składkę, a ona z kolei przez towarzystwo ubezpieczeniowe na jednostki uczestnictwa funduszu inwestycyjnego. Ten produkt nie do końca jest ubezpieczeniem, na pewno nie jest lokatą, a najbardziej przypomina produkt inwestycyjny. W umowie konsument zobowiązuje się do dokonywania cyklicznych, np. comiesięcznych, wpłat pieniędzy. Innymi słowy, zobowiązany jest do regularnego oszczędzania. Wpłacane przez niego środki również zamieniane są na składkę ubezpieczeniową, a następnie na jednostki funduszu inwestycyjnego. Co ważne, w produkcie tym nie ma gwarantowanej stopy zwrotu, jak w klasycznych polisolokatach.

 

Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji , finansowanego z Funduszy EOG

<< Polisolokaty

infotekafundacjafk
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce internetowej. zamknijzamknij